sobota, 21 marca 2015

[HQ fanfiction] Kei Tsukishima x Tadashi Yamaguchi "Wiosenne amory"♥

Druga część perypetii pary Tsukiyama. Miała być ciut wcześniej ale nadmiar nauki i zadań zepchnął ją na późniejszy termin. Opowiadanie dalej przedstawia wydarzenia z perspektywy Yamaguchiego. Mam nadzieję, że nie naginam za bardzo faktów i charakterów postaci. ^^
_______________________________________________________________________________
Ostatnimi czasy rozkwitły nie tylko pąki tulipanów, ale i dziwne uczucie w mym sercu. Takie niepozorne "lubienie" urosło do rozmiarów "małej miłości". Bynajmniej nie było to gorące uczucie z babskich romansideł, ani też nie tylko niewinne rumieńce. Moja "mała miłość" do Tsukiego trwa jako uśpiona roślina, którą pobudza jego zazdrość, dotyk, a nawet spojrzenie. Trudno jest mi określić, co nim kierowało gdy mnie pierwszy raz pocałował, drugi i kolejny. Trudno jest mi też określić, dlaczego udajemy, że nic się nie stało. Przyszła kolejna pora roku, świat wstał i ruszył do przodu, a my? A my idziemy do szkoły jak każdego przeciętnego dnia. Ciekawe co by się stało gdybym to ja go pocałował? Wkurzyłby się, zignorował, a może odwzajemnił...

wtorek, 10 marca 2015

[HQ fanfiction] Kei Tsukishima x Tadashi Yamaguchi "Zimowy wypad na narty"♥

Zima już na półmetku ale zainspirowana wypadem na narty i parą Tsukiyama (której odczuwam niedobór w internetach I: ) postanowiłam napisać ten oto krótki fanfiction.Opowiadanie pisane w pierwszej osobie. Na miejscu narratora postawiłam Yamaguchiego.

_______________________________________________________________________________

Mieliśmy pojechać wszyscy, całą drużyną na narty podczas przerwy zimowej! Jednak koniec, końców zostałem tylko ja i Tsuki. Nie ukrywam, że w duchu byłem uradowany tym faktem, choć po głowie krzątały się jeszcze inne myśli: "nie umiem jeździć na nartach" "nie wiem jak to się robi" "co ON sobie o mnie pomyśli" itd. Zanim zdążyłem się uspokoić i zasnąć, rozległ się dźwięk dzwonka, który ustawiłem na budzik. Za równą godzinę będzie tu Tsuki. Poranny prysznic, śniadanie i ubranie się nie zajęły mi więcej niż 50 minut. Ku mojemu zdziwieniu wyglądałem lepiej od przeciętnego niewyspanego człowieka, może to podekscytowanie, a może stres? Z niecierpliwością krążyłem w przedsionku obgryzając paznokcie. *Ding Dong* Czym prędzej otworzyłem drzwi z lekko zdrętwiałym uśmiechem na twarzy. Jak zwykle musiałem unieść głowę by zobaczyć jego blond włosy i okulary w czarnych oprawkach.